IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

W połowie Wielkiego Postu warto usłyszeć tę przypowieść  – o synu marnotrawnym lub Ojcu miłosiernym  –  na nowo, by nie wpaść w koleiny płytkiej, sloganowej interpretacji. W każdym z nas drzemie przecież faryzeusz i uczony w Piśmie.
Wielki Post jest po to, by na nowo zachwycić się Ojcem, bo to opowieść o każdym z nas, o tym, co dzieje się między nami a Nim.